5 września

Ostatecznie upada sprawa porozumienia z Węgrami. Polityka. Adm. Horthy skuszony możliwością ściągnięcia dywizji węgierskich do kraju, wystąpienie przeciwko Niemcom odłożył na później. Gen. Lengyel o powstałej sytuacji lojalnie przekazał meldunek do Komendy Głównej. Z meldunkiem wyruszył plut. Tadeusz Dzierżykray-Rogalski „Mściwój”, który w prowadzonym przez siebie dzienniku zapisał:
„Zostałem wysłany dziś do Warszawy. Wyszedłem rano, teraz ubrany porządnie, jako cywil, który chce wyciągnąć z „piekła” starą matkę. Tym razem starannie ominąłem Wyścigi i poszedłem przez Służew. Do klasztoru dominikanów dotarłem dość łatwo, ale tam mnie zatrzymano i nie chciano puścić dalej.
— Na Mokotowie jest moja matka, muszę ja stamtąd wyprowadzić — tłumaczyłem starszemu żołnierzowi.
— Nawet jak my ciebie puścilibyśmy, to zastrzelą cię powstańcy. To bandyci, którzy strzelają do każdego. Nie odróżnisz ich od naszych żołnierzy, bo są poprzebierani w niemieckie mundury.
Nie udało się też od strony Alei Wilanowskiej. Gdy tylko wkroczyłem na Aleję Sobieskiego, dostałem się w tak silny ostrzał z Sadyby, że gdyby nie spalone domy, to w końcu wymacano by mnie w przydrożnych krzakach. Zdołałem się wycofać, a potem omijając Wilanów i Powsinek wyjść z tego rejonu.
Zrobiło się jakoś szybko ciemno i nie było szans, aby ponawiać próby. Wróciłem przed północą, zmęczony i brudny. Nie udało mi się znaleźć żadnego środka lokomocji do Piaseczna. W Piasecznie była już noc i nie próbowałem nawet przechodzić przez miasto.
Trzeba będzie spróbować jeszcze raz. „Szerszeń”, który zna tę drogę, nie może iść sam. Wtedy Węgierka wyciągnęła go z matni. Dojechał szczęśliwie z mym listem do płk. „Szymona”. Wpakowali ich na wojskową ciężarówkę. Ona pojechała dalej.”

Na zdjęciu: Krasickiego 29 - punkt werbunkowy i pierwsza siedziba Harcerskiej Poczty Polowej. Oprócz Poczty Harcerskiej na Mokotowie działała jeszcze Poczta Polowa AK. 20 sierpnia obie służby zostały połączone. Listy przenosili harcerze. Poza Mokotów kanałami. Jeśli adres doręczenia był bardzo ryzykowny nie nalepiano znaczka. Według niektórych relacji archiwum Poczty zostało przejęte i zniszczone przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego.

Właściciel domu Stanisław Sankowski, przodownik (sierżant) Policji Państwowej został zamordowany w Miednoje.

Skomentuj

Plain text

  • Żadne tagi html nie są dozwolone.
  • Web page addresses and e-mail addresses turn into links automatically.
  • Lines and paragraphs break automatically.