Skomentuj
Uzupełnienie dla zainteresowanych
Przeczytałem wspomnienie sanitariuszki AK z fragmentem o wielkim schronie w tym rejonie, do którego odstawiano rannych. Ten wprawdzie nie był wielki a tylko długi, więc w półmroku mógł się takim wydawać. Innego w okolicy nie było, czyli oprócz telefonu (jednak nie radiostacji) był tam też punkt opatrunkowy. Nic szczególnego poza tym pewnie się tam nie działo, za to "rotacja kadr" była spora. Przyległa barykada na Sobieskiego miała funkcję drugorzędną, osłonową, bo Niemcy też nie mieli dość sił na ataki ze wszystkich kierunków. Ledwo utrzymywali Rosjan z dala od Wisły, a i to do czasu. Poza tym gdyby tak polecić wszystkim ocalałym uczestnikom walk spisanie relacji tuż po ich zakończeniu, to mielibyśmy w miarę pełny obraz. Ale nikt ich do tego przez 50 lat nie zachęcał, a wręcz na odwrót. Gdy sytuacja się odmieniła większość już nie żyła, a mogło być i tak, że stare zapiski poszły na makulaturę. Stąd różne luki.
Jacek Okurowski
Tue, 05/16/2017 - 12:43
Permalink